Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2021

Mamy tydzień!

Obraz
  *   *   * Nasze szczeniaczki rosną jak na przysłowiowych drożdżach. Maja ogromny apetyt i po to być choć trochę odciążyć w karmieniu Chmurkę, dokarmiam maluchy kozim mlekiem. Mimo, że dzieciaczki staja się coraz bardziej ruchliwe, nadal większość swojego dnia spędzają na jedzeniu, spaniu i "trzeszczeniu". Tak, tak trzeszczeniu 😋 Tak nazywamy pomruki szczeniaczków, które wydają z siebie przypominające trzeszczenie dźwięki, kiedy są najedzone i śpią.  Żartujemy, że trzeszczą kiedy rosną. WAGA MALUSZKÓW - 1 TYDZIEŃ: niebieski chłopiec - 670 g. brązowy chłopiec - 590 g. zielony chłopiec - 630 g. fioletowy chłopiec - 740 g. pomarańczowa dziewczynka - 600 g. żółta dziewczynka - 660 g. czerwona dziewczynka - 620 g. biała dziewczynka - 590 g. *   *   * Nasze szczeniaczki mają już za sobą pierwsze obcinanie pazurków. Cały proces obcinania przeszedł nadzwyczaj spokojnie. Cotygodniowe obcinanie pazurków jest konieczne, ponieważ ostre jak szpilki pazurki kaleczą brzuszek Chmurki, kied

Radość i łzy

Obraz
*   *   *   Dzisiaj spędziłam większość dnia na rozmowach z przyszłymi właścicielami maluszków. Uwielbiam te chwile, kiedy dopiero się poznajemy, a gdzieś podskórnie czuję, że tak, to właśnie, ten/ta idealna dla mojego szczeniaczka. Mam ogromne szczęście do poznawanych psiarzy, a beardety jakimś magicznym trafem przyciągają fantastycznych ludzi. To jeden z najwspanialszych aspektów hodowli - poznawanie ludzi z wielu miejsc w Polsce i z zagranicy, których choćby z powodu odległości czy innych profesji, którymi się trudnimy, nigdy bym nie poznała.  Tu właśnie działa beardeci magnetyzm, który przyciąga trochę podobne osoby - otwarte i niewiarygodnie pozytywne. *   *   *    Nie przyszło by mi do głowy, że tak fajny dzień będzie miał tak straszne zakończenie. Najmniejsze szczenię z miotu zawsze wymaga wyjątkowej uwagi - częstego dokarmiania i monitorowania  jego stanu. W każdym miocie jest zawsze jakieś najmniejsze szczenię. Często zdarza się, że taki maluch ze smoczym apetytem, po dwóch mi

Dobranoc 😘

Obraz
  *   *   * Przed nami pierwsza noc. Dobranoc 😘 *   *   *

Już jesteśmy!

Obraz
  *   *   * Jesteśmy!  Mamy 5 dziewczynek - 3 czarno-białe, 2 błękitno-białe i 4 chłopców - 2 czarno-białych, 2 błękitno-białych. Wszystkie maluchy są pięknie wybarwione i mają doskonałe irlandzkie znaczenia. Chmurka i dzieciaczki czują się dobrze. W najbliższych dniach będę dzwonić do wszystkich osób, które wstępnie rezerwowały maluszki.

Rozpoczęliśmy odliczanie

Obraz
  *   *   * Temperatura spadła do 36,6 °C Rozpoczęliśmy odliczanie.  Zamykam komputer, ten czas jest już tylko dla Chmurki. Trzymajcie mocno kciuki. *   *   *

57 dzień ciąży - Szykujemy się.

Obraz
 *   *   * Dzisiaj mamy 57 dzień ciąży Chmurci. W weekend rozłożyliśmy już w naszej sypialni kojec porodowy, w którym maluszki przyjdą na świat i w którym spędzą pierwsze 3 tygodnie życia. Chmurka od razu wiedziała, że to jej miejsce i chwile po rozłożeniu kojca, położyła się w nim na małą drzemkę.  *   *   * Pomalutku szykuję wszystko to co może się przydać w czasie porodu. Wolę być przygotowana na godzinę "0". Chmurka pierwszy swój miot 7 szczeniąt rodziła w 63 dniu ciąży, drugi zaś miot 8 szczeniąt w 61 dniu ciąży. Nasza przyszła mamusia jest już gotowa do powitania maluszków. Skróciłam jej już włoski na brzuszku, by maluszki miały łatwy dostęp do mleczka.  Chmurka ma już pokarm we wszystkich sutkach. *   *   * Zmiana aranżacji w naszej sypialni bardzo interesuje ciocię Fridę i babcię Totti. Babcia Totti "na warcie" Frida też czeka na maluszki *   *   * Noc przebiegła nam spokojnie. Chmurcia wieczorem sama poszła już do kojca, pokopała trochę posłanko. Kopanie w

51 dzień ciąży

Obraz
 *   *   * Dzisiaj mamy 51 dzień ciąży. Chmurcia wygląda jakby połknęła co najmniej piłkę do szczypiorniaka. Brzusio jest już spory.  Mimo, że brzuszek jej ciąży i nie czmycha jak sarenka, a sunie ociężale, wybiera wędrówkę po schodach do ostatnio jej ulubionego miejsca - naszej sypialni.  Upsss.... tak, tak, miejsce psa zdecydowanie nie jest ani w sypialni, ani tym bardziej w łóżku... No dobra, to tylko na teraz.... taka ze mnie "twarda" babka. Oczywiście Chmurzasta nie jest w stanie wejść do mojego łóżka, nawet nie ma ochoty na mięciutkie posłanko - dzieło mojego debiutu krawieckiego, a najchętniej wybiera podłogę, lub gorzej chłodne kafle. Najwyraźniej takie miejsca jej odpowiadają - cóż z ciężarnymi nie będę się spierać.  Chmurka już wyraźnie więcej śpi i oczywiście często wychodzi za potrzebą. Zdecydowanie odezwał się w niej duch domatorki, bo nie pali się do spacerów. Może to wina jeszcze kapryśnej pogody... *   *   * Cieszy mnie, że nasza przyszła mamusia ma apetyt i z